Własne cierpienie jest rzeczą, która może wyrwać nas z tego bagna grzechu, w którym żyjemy. Dzięki cierpieniu widzimy, jacy jesteśmy brudni, cali w błocie.

Cierpienie pomaga nam dostrzec rzeczy, których wcześniej nie widzieliśmy.

Piszę to wszystko w oparciu o własne doświadczenie.

Ja sobie siedziałam w bagnie o nazwie „byle jakie (letnie) życie”, a teraz choć mam wiele ułomności fizycznych, moja dusza jest zdrowa, a zachodzę w głowę, jak ja tak mogłam żyć?

 

Ewelina Szot